Zarciki brydżowe cd.

Środa, 15 Kwiecień 2020 11:54 Michał Dolny
Drukuj

 

 

Po długim turnieju dwóch brydżystów wraca do domu. W pewnej chwili jeden z nich kłania się mężczyźnie idącemu z naprzeciwka.
- Znasz go ? - pyta drugi brydżysta.
- W zasadzie nie, ale był bardzo podobny do króla pik

W czasie gry w brydża Franek dyskretnie pokazuje swojemu partnerowi miejsce, w którym ma serce. Partner "wychodzi" w kiery. Po przegranej partner Franka ma do niego pretensje. Franek się broni:
- Ja ci kazałem "wychodzić" w kiery?! Pokazałem ci, żebyś "wychodził" w piki !
- To dlaczego pokazywałeś na serce?
- Przecież serce bije: pik, pik, pik!

Żona mówi do brydżysty:
- Uprzedzam cię, jeśli nadal będziesz spędzał noce na grze w brydża, to znajdę sobie kochanka!
- Dobrze, dobrze ... Tylko żeby nie był to któryś z moich kolegów, z którymi gram w brydża!

Przychodzi Nowak do lekarza, podciąga nogawki spodni i pokazuje sińce na nogach. Lekarz pyta: Czym pan się zajmuje?
- Nowak odpowiada: jestem sportowcem
- Na to lekarz: rozumiem, że pan gra w piłkę nożną
- Nie panie doktorze - odpowiada Nowak - jestem brydżystą

Kowalski namiętnie lubi grać w brydża, chociaż graczem jest nieszczególnym. Po którymś kompromitującym zagraniu partner pyta:
- Panie Kowalski, czy lubi pan grać w brydża?
- Oczywiście - odpowiada Kowalski
- To dlaczego pan się nie nauczy?

 

 

Brydż jest grą, w której jedyny geniusz przy stole łaczy siły z idiotą na przeciwko, aby pokonać oszusta po prawej i kłamcę po lewej, w celu zrobienia partii...
A dlaczego jest lepszy niż seks?

1. Nie musisz chować przed nikim Twoich magazynów brydżowych.

2. Nie ma nic złego w tym, że raz na pewien czas zagrasz z jakimś "graczem do wynajęcia".

3. W Dekalogu nie ma nic na temat brydża.

4. Jeżeli partner zrobi Ci zdjęcie przy stoliku, nie musisz się martwić o to, że te zdjęcia pojawią się w brukowcach albo w Internecie.


5. Twój partner nie wścieka się, jeżeli grasz w brydża z ludźmi, których poznałeś zanim zacząłeś grać z Twoim obecnym partnerem.

6. Można spokojnie grać w brydża z całkowicie nieznajomą osobą.

7. Kiedy zobaczysz naprawdę dobrego gracza, to nie ma nic złego w tym, że będziesz go sobie wyobrażał jako Twojego partnera przy stoliku.

8. Kiedy Twój regularny partner nie może z Toba grać, nie ma on nic przeciwko temu, że zagrasz z kimś innym.

9. Nikt Ci nigdy nie powie, że oślepniesz, jeżeli będziesz grał w brydża sam ze sobą.

10. Kiedy grasz z jakimś graczem do wynajęcia, nie musisz się przejmować tym, że to może jest jakiś tajniak.

11. Możesz mieć w pracy kalendarz brydżowy powieszony na ścianie, możesz opowiadać dowcipy brydżowe i możesz zapraszać kolegów i koleżanki z pracy na brydża nie obawiajac się o to, że zostaniesz posądzony o molestowanie seksualne.

12. Nie ma chorób, które są rozsiewane przy grze w brydża (z wyjątkiem wielkiej chęci grania w brydża).

13. Nie musisz zamykać drzwi do pokoju kiedy grasz w brydża na Internecie, a kiedy przeczytasz jakąś witrynę brydżową, nie będziesz dostawał listów z namietne_mlode_panienki.com do końca życia.

14. Nikt nie spodziewa się tego, że do końca życia będziesz grał z tą samą osobą.

15. Nikt nie oczekuje od Ciebie, że kiedy Twojemu partnerowi znudzi się brydż, to i Ty będziesz musiał przestać grać.

16. Możesz ciągle grać nawet, jeżeli masz ponad 80 lat i nikt nie jest zszokowany, jeżeli im o tym powiesz.

17. Twój partner nigdy Ci nie powie "Co, znowu brydż?! Przecież graliśmy w zeszłym tygodniu! Czy Ty myślisz tylko o brydżu?"

18. Przy brydżu nikt Ci nie powie, że trzy osoby to za dużo.

 cd,

 …………………………………………………………………………………………………………………. 

Mózg to wspaniały organ. Zaczyna pracę jak się budzisz i działa do czasu aż nie usiądziesz do brydża.

 

******************************************************************

 

Przeciętny człowiek posiada niewielki zapas uprzejmości, który musi mu wystarczyć na całe życie, a zatem nie może on sobie pozwolić na marnowanie go na partnerów brydżowych.

 

******************************************************************

 

Wieczór w akademiku: czwórka kumpli gra w brydża. Wychodząc z jakiejś imprezki po "dwóch głębszych" podchodzę do nich i pytam kolegę jaki kontrakt rozgrywa. Odpowiada, że szlema w piki. Strasznie się męczy, stęka, myśli, w końcu decyduje się na jakąś koncepcję, zagrywa i po paru minutach rozgrywka się kończy. Nóżka. Klepię go po ramieniu i mówię z dezaprobatą w głosie: Zrolowane, mogłeś wygrać...Kolega błagalnie podnosi wzrok i pyta: jak???
Odchodząc odpowiadam: na wpuście!

 

*****************************************************************
Druga anegdota pochodzi od mojego kumpla , do którego po jednym z turniejów podchodzili koledzy i chwaląc się mówili jak to wygrali wylicytowanego szlemika w piki. Na to On: eee tam, ja tutaj wziąłem w piki 13 lew... Koledzy zgłupieli: niemożliwe - przecież do oddania był as pik! Okazało się, że przeciwniczka podczas rozgrywki popełniła fałszywy renons, więc wezwany sędzia dopisał dodatkową lewę... I takich właśnie rozdań, podczas których nie oddaje się lew na asy atutowe życzę wszystkim miłośnikom brydża!
******************************************************************
" Seks jest jak brydż: jak nie masz dobrego partnera to musisz mieć dobrą rękę".
******************************************************************
Czterech facetów gra w parku w brydża. Podchodzi do nich policjant i mówi:
- Fajna gra! Mogę popatrzeć? Może się nauczę?
- Siadaj pan.
Po kilku minutach:
- Wiecie co? Już umiem! Tym razem rozdajcie karty na pięciu!
******************************************************************
Blondynki grają w brydża ostro licytując:
- Pas.
- Pas.
- Dzwonek.
- To ja pójdę otworzyć.

 

*****************************************************************
Też o blondynce jak licytuje:
4 trefle!
-kontra, pas , pas,
4 kara!
-kontra, pas , pas,
4 kiery!
-kontra, pas , pas,
i Walet pik!
****************************************************************IzbaIzba Izba Izba przyjęć w lokalnym szpitalu:
- Proszę pani, jestem po zawale. Muszę koniecznie do lekarza.
- Przykro mi, proszę czekać w kolejce.
Wbiega zdenerwowany sanitariusz:
- Ofiara z wypadku. Szybko lekarza.
- Niestety, obowiązuje kolejka.
Wchodzi pewien facet, podchodzi do recepcji, a potem wchodzi do gabinetu lekarskiego. Zdenerwowani oczekujący pytają, kto to.
- To jest ciężki przypadek - brydżysta. Jego partner właśnie spasował na splintera.
*****************************************************************
- Czym różni się stolik brydżowy od wersalki?
- Na stoliku brydżowym dama rżnie waleta, a na wersalce nie grywa się w brydża!
*****************************************************************
Gra sobie mąż z żoną - licytacja: ops 3 kier, mąż 4 kier które obiegło. "Ależ kochanie" - mówi z wyrzutem mąż - "Przecież to forsuje do końcówki"
"Przecież gramy końcówkę" - odparła rezolutnie małżonka.
***************************************************************
Czwórka starszych graczy gra kolejnego robra.
Pan Stanisław skontrował 4 pik , rozpoczęto już rozgrywkę , gdy pan Stanisław w wyniku zawału serca opadł na stół.
Jego partner informuje , że to chyba zgon.
Rozgrywający wyrywa karty z rąk pana Stanisława.
Co robisz ? - pyta reszta.
Chcę zobaczyć , z czym nieboszczyk kontrował.
**************************************************************
Spotykają się dwaj faceci.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- Nie nudne to?
- Ależ skąd!!! Gramy w brydża, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu!
**************************************************************
Przez Sławski park , zaraz po skończonym turnieju do "Kormorana" udają się dwaj brydżyści, a pewnym odstępie od nich podążają dwie tutejsze nastolatki, nie mające z brydżem kompletnie nic wspólnego. Jeden brydżysta do drugiego:
- To mówisz , ze zaciąłeś dziwkę od tylu? O to musiałeś mieć dobrze!
- Ba! Powiem więcej - miałem bardzo dobrze!
Wtedy jedna nastolatka do drugiej szeptem:
-A mówiłam Ci, ze
ci brydżyści to zboczeńcy
*************************************************************
Do faceta na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie, daj pan trochę grosza!
- O nie, pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Tak? to pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem.
- No to wydasz na dziwki!

- Ja? Jestem wierny swojej babie naprawdę jestem głodny ...
Na to facet:
- No to jedziemy do mnie, żona zrobi nam kolację.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam. Pańska żona mnie nie wpuści. Daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną, muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
*****************************************************************
Mąż wraca do domu z pracy, zrzuca kapelusz i idzie do kuchni, aby zobaczyć, co czeka go na kolację. Żona posłała mu spojrzenie poprzez łzy.
Mąż: - Dlaczego płaczesz?
Żona: - Ty wstrętny! Nawet nie pamiętasz, co to za dzień dzisiaj.
Mąż (szybko myśląc): - Oczywiście, to twoje urodziny.
Żona: - Nie. Urodziny mam w sierpniu (potoki łez). Dziś jest nasza rocznica ślubu. Jesteś podły! Czy chociaż pamiętasz, gdzie się pobraliśmy?
Mąż: - Oczywiście, że tak (ponownie szybko myśli), w Poznaniu.
Żona: - Nie, ślub braliśmy w moim rodzinnym domu w Bydgoszczy. Jesteś nie do zniesienia! Zapewne nawet nie pamiętasz, gdzie spędziliśmy miodowy miesiąc.
Mąż: - Wiem, na pewno (po dłuższej pauzie), w górach?.
Żona: - Nie! Byliśmy nad morzem. Nienawidzę cię! A pamiętasz, gdzie mnie poznałeś?
Mąż: - O, tak, oczywiście! Poznałem cię na przyjęciu brydżowym u Nowaków. Byłaś moją partnerką w drugiej rundce i na pierwszym ręku dostałaś: piątego mariasza pik, trzeciego asa kier, czwartego mariasza karo i bzdeta treflowego.
No i czego płaczesz?
****************************************************************
K. chciał się nauczyć grać w brydża. Raz, na wczasach, podejrzał czwórkę brydżystów w czasie gry. W wielkim skupieniu słuchał, gdy po rozdaniu kart brydżyści uważnie poukładali karty w rękach
a potem każdy z nich rzekł: Pas...pas......pas................pas.
Rozdano karty ponownie i sytuacja się powtórzyła: pas pas pas pas. Gość wrócił z wczasów do domu, szczęśliwy, że poznał tajniki gry - i natychmiast zorganizował wieczór brydżowy ze znajomymi.
Rozdano karty. K. zaczyna: Pas! Drugi mówi: Pas, trzeci: Pas. Czwarty mówi: DWA BEZ ATU!
K. rzuca karty i mówi: k*rwa, nie mogę, przyjdź jak się nauczysz grać w brydża!
****************************************************************
A: Dlaczego zawistowałeś 9 mając K-9-7-5-2?
B: Gram czwartą najlepszą
A: To dlaczego nie zawistowałeś 5?
B: Cholera! Zawsze zapominam od którego końca liczyć.

******************************************************************
Pewien gracz fatalnie licytował i postawił 1400
“Przepraszam", powiedział do swojego partnera, “Źle włożyłem kartę"
“Tylko jedną"? spytał niewinnie jego partner.
*****************************************************************
Autentyczne zdarzenie w turnieju:
Gra 2 znajomych i toczy się burzliwa licytacja jednostronna: 1Kier-1Pik- stop 3NT- stop 6NT .
Po szybkim ściągnięciu 5 lew treflowych przez obronę, rozgrywający zadeklarował resztę lew i zwrócił się z uprzejmym pytaniem do swojego kolegi : Skąd ty k**wa wziąłeś to 6NT????
Niewzruszony kolega po paru piwkach odpowiedział uprzejmie i spokojnie: Z pudełka !

 

Zmieniony ( Niedziela, 03 Maj 2020 20:32 )